Wojciech PlustZawłaszczenie przestrzeni codziennie widzianych na jawie
I cudownych manowcach w oknie mieszkania
Zobaczenie mojego obrazu w trakcie stawania się przy robocie
Za pan brat z doświadczeniem
Otworzyć przestrzeń płótna jak nie wiem co
Dotykając ledwie
Posłuchać dialogów barw
W geście swobodnym zapisać historię zmagania
Kompozycją powiedzieć więcej niż albo ponad literaturę
Zapisać plastyczną literą w rozmowie bez opowiadania
Przez odejmowanie dodawać
Zapisać znakiem to co dotychczas lecz pomnożone przez chęć ulotną
Z wiarą że najważniejsze dopiero za chwilę
Obraz będzie listem do mnie do ciebie
Przez łamanie przyzwyczajeń
Ograniczony do ciekawości
A te dzisiejsze kadry sekwencje zatrzymane
Proszą o kontakt z tymi z poza kadru
Tam jest tajemnica
Przestrzeń obrazu otwarta na powtarzalność
Co ograniczeniem nie chce być
Z wiarą magii poruszeń dotykam
Nie swoich tylko...
Po skórze materii
Gdzieś poza kadrem
Dotykam ledwie materii
Rytmom powtórzeń zaprzeczam
Barwy szukać aż do świetlistości zjawisk
Wszystkie te plastyczne litery w kalambury składam
Z wiarą że co ukryte najważniejsze
Może trzeba dekorować wiele by prostocie dać miejsce
Poezją świata ledwie przeczutego błysnąć
Może trzeba litery plastyczne w zdania zuchwałości składać
Echa wrażeń byłych z przeczutymi kłócić
To co ukryte staje w przed-rozumieniu
Wernisaż w Zielonej Górze - 13.04.2012