WYSTAWY

Adam W. Bagiński
MALARSTWO - wystawa z okazji 75-lecia urodzin Artysty

25.02 - 6.03.2015

Adam W. Bagiński - wernisaż
Adam W. Bagiński - wernisaż
Adam W. Bagiński - wernisaż
Adam W. Bagiński - wernisaż
Adam W. Bagiński - wernisaż
 
 
Adam W. Bagiński - wernisaż
Adam W. Bagiński - wernisaż
Adam W. Bagiński - wernisaż
Adam W. Bagiński - wernisaż
Adam W. Bagiński - wernisaż
Adam W. Bagiński - wernisaż
 
Adam W. Bagiński
Adam W. Bagiński
Adam W. Bagiński
Adam W. Bagiński
Adam W. Bagiński
 
Adam W. Bagiński
Adam W. Bagiński
Adam W. Bagiński
Adam W. Bagiński
Adam W. Bagiński
 
Adam W. Bagiński
 
Adam W. Bagiński
Adam W. Bagiński
Adam W. Bagiński
 

 
Adam W. Bagiński
Adam W. Bagiński
Adam W. Bagiński
Adam W. Bagiński
Adam W. Bagiński
Adam W. Bagiński
 
Adam W. Bagiński
Adam W. Bagiński
Adam W. Bagiński
Adam W. Bagiński
Adam W. Bagiński
Adam W. Bagiński
 
 
Adam W. Bagiński
 

Adam W. Bagiński, od zawsze inspirowany naturą, skupia się na tym, co niejednoznaczne, widziane jakby przez mgłę. Dawno odszedł od realistycznych pejzaży, a jednak odległa w czasie pasja pojawia się w Jego pracach niczym skamieniała pamiątka, kiedy wśród feerii chmur, traw i barw wyłania się kontur unoszonych w powietrzu, dobrze nam znanych budowli. Artysta doświadcza świata, podgląda Naturę. Zapamiętuje jej barwy, zapach i smak. Z nabożeństwem kontestuje Jej tajemnice, pochyla się nad potęgą żywiołów. I pozostaje w zachwycie i niepokoju.

Bez wątpienia do opisania Jego twórczości, godne zapożyczenia są słowa Johna Ruskina. Wprawdzie mówił o twórczości Williama Turnera, ale podobieństwa w postrzeganiu i rozumieniu, niech znajdą usprawiedliwienie: „(...) objawia mu się milczenie i wolność otaczającej go Natury, otwiera się przed nim jej wspaniałość. (...) W końcu piękno. Odnalezione tu, pośród samotnych dolin! Nie wśród ludzi”.

Bagiński pragnie dosięgnąć ideału. W swojej długiej wędrówce, od skrupulatnego ujęcia pejzażu dotarł do jego poetyckiej ewokacji. Wielokrotne powroty w te same miejsca pozwalają zrozumieć, jak daleką przebył drogę. Doskonale opanował technikę. Z pietyzmem oddaje topografię, ale też nastrój. Jego krajobrazy rozmywają się w fantazyjnych zawirowaniach. Tylko oko zdolne wyróżniać kształty, potrafi zinterpretować zamaszyste połacie barw, dopełnione powietrzem i światłem, jako formacje przestrzenne. Patrząc na obrazy, gdzie obserwację przyćmiewa emocja i siła wyobraźni, nie trudno zrozumieć, że wobec wielkości natury, człowiek jawi się jako istota bezbronna, zdana na jej łaskę.

Bagiński rozumie, że bogactwo i tajemna moc natury wymaga niekonwencjonalnych środków malarskich. Kompozycje opiera na figurach geometrycznych, rozkołysanych w niespokojnych splotach pętli i krzywizn. Kolor i światło działają samodzielnie, niezależnie od formy i tematu obrazu. Służą raczej zróżnicowaniu, nie połączeniu elementów kompozycji. Choć odległy od akademizmu, skupia się na symbolice barw i wyznaje zaczerpnięty zapewne z renesansowych źródeł pogląd o substancjalnej naturze światła i barwy. Coraz głębiej zaciera kształty widzianego świata, dając się ponieść wyobraźni. Jego obrazy, malowane zamaszyście, dla siebie, są radością dla oka. Akwarele składają się czasem zaledwie z paru pociągnięć pędzla, które wydobywają sens białego tła. Półprzezroczyste widoki pełne niedomówień nasuwają porównanie ze sztuką Japonii, która jest dla Artysty jednym ze źródeł.

W obrazach olejnych skupia się na „położeniu farby z gestu” i zróżnicowaniu materii malarskiej, co daje im ruchliwą i dynamiczną formę. I zawsze – jak mówi – chodzi o uchwycenie syntezy miejsca, w którym przebywa. W przyrodzie poszukuje uniwersalnego rytmu i zmienności w czasoprzestrzeni. Malując pejzaże myśli o człowieku integralnie związanym z naturą, zależnym od niej. Niewidoczny, najczęściej obecny w domyśle, zawsze jest przyczyną poszukiwania przeżyć uniwersalnych.

dr Iwona Peryt-Gierasimczuk – kurator wystawy




Autorem zdjęć z wernisażu i reprodukcji prac Artysty jest Rafał Olczak.

Wystawę zrealizowano przy pomocy finansowej Miasta Zielona Góra